W dobie szalejącej inflacji i związanych z nią kolosalnym wzrostem stóp procentowych, powodujących nie rzadko podwojenie wartości naszych zobowiązań hipotecznych, każdy „szczęśliwy” posiadacz kredytu hipotecznego, może zadać sobie pytanie czy warto jest nadpłacać zaciągnięte zobowiązanie ? Czy będzie to dla nas opłacalnym rozwiązaniem ? Tym bardziej pytania te mogą okazać się aktualne w momencie wprowadzenia rządowej regulacji wakacji kredytowych.
Faktem jest, iż pierwsze półrocze 2022 roku było rekordowe pod względem dokonywanych nadpłat kredytów mieszkaniowych w naszym kraju, dając zapewne najwyższy wynik w historii. Faktem też jest, iż dzięki nadpłacie kredytu kredytobiorca będzie musiał oddać bankowi mniej odsetek. Jednak czy warto to robić w każdej sytuacji? Z pewnością dla wielu rodaków borykających się obecnie z problemem rosnących stóp procentowych, którego końca nie widać, jest to sposób pozwalający choć trochę obniżyć miesięczną ratę. Jak bardzo można sobie ulżyć?
Weźmy jako przykład kredyt na kwotę 300 tysięcy złotych na okres 25-30 lat. Jego obecna rata może się wahać na poziomie pomiędzy 2 – 2,5 tysiąca złotych. W takim przypadku każdorazowa nadpłata o wartość 10 tysięcy złotych, może zmniejszyć nasze miesięczne zobowiązanie o około 100 złotych. Wobec tego w zależności od ilości posiadanej gotówki możemy realnie wpłynąć na wysokość naszej miesięcznej raty. Co jednak jeśli nie mamy żadnej gotówki? Z pewną pomocą mogą nam przyjść wspomniane wcześniej ustawowe wakacje kredytowe. Załóżmy, że mamy ratę na poziomie 2,5 tysiąca złotych. Przedmiotowe uregulowanie na chwile obecną obejmuje ilość ośmiu rat, zatem daje nam łączną kwotę 20 tysięcy złotych. Jeśli daną kwotę przeznaczymy na nadpłatę naszego zobowiązania to obniżymy wartość miesięcznej raty o niecałe 200 zł. W sytuacji jednak, gdy wysokość raty nie jest dla nas jakimś nadmiernym obciążeniem i specjalnie nie zależy nam na jej zmniejszaniu, to poprzez nadpłatę zawsze możemy skrócić okres kredytowania, i wcześniej uwolnić się od ciążącego na nas zobowiązania. Tak więc odpowiadając na pytanie czy warto nadpłacać kredyt hipoteczny, należy odpowiedzieć twierdząco. Nadpłata jest zazwyczaj opłacalna, nawet jeśli będą to niewielkie kwoty. Dwie podstawowe korzyści to skrócenie okresu kredytowania bądź obniżenie wysokości comiesięcznych rat. Najprościej rzecz ujmując dzięki nadpłacie będziemy musieli oddać bankowi mniej odsetek. W sytuacji jeśli chcemy odczuć efekty natychmiastowo, należy wybrać opcję polegającą na zmniejszeniu raty przy niezmienionym okresie kredytowania. Jeśli jednak chcemy osiągnąć maksymalne korzyści, to warto pozostać przy tej samej racie i dokonać skrócenia okresu kredytowania, co spowoduje, iż krócej będziemy spłacać odsetki i szybciej pozbędziemy się kredytu. Zalecane może też być zwrócenie się do banku z prośbą o wyliczenie korzyści związanych z planowaną przez nas nadpłatą, tj. o to, jak kwota nadpłaty wpłynie na wysokość raty i skrócenie okresu kredytowania.
W obliczu aktualnej sytuacji rynkowej nadpłatę kredytu hipotecznego możemy też potraktować jako pewną inwestycję, gdyż na chwilę obecną oszczędność wynikająca z częściowej spłaty kredytu mieszkaniowego jest większa niż to co ewentualnie możemy zarobić na bankowych depozytach. Przeciętny kredyt mieszkaniowy oprocentowany jest na około 9%, natomiast najlepiej oprocentowane lokaty pozwalają zarobić 7-7,5%. Oczywiście musimy się liczyć z koniecznością zapłacenia podatku od odsetek, co dodatkowo zmniejsza nasz zysk. Czyli aby „na rękę” zarobić 9%, musielibyśmy znaleźć lokatę oprocentowaną na 11%, co nawet w perspektywie czasu wydaje się być niemożliwe, chociaż kto wie…