Będąc w szczęśliwym związku, praktycznie nikt nie zakłada, że może on nie przetrwać. Zakochujemy się i zaczynamy razem mieszkać. Jeśli nie mamy własnego mieszkania to zaczynamy o nim marzyć. Niestety bardzo rzadko zdarza się abyśmy mogli zrealizować to marzenie za gotówkę, dlatego też młodzi ludzie podejmują decyzję o zaciągnięciu zobowiązania  hipotecznego.  Jako że zdecydowanie łatwiej uzyskać, to najczęściej decyzja ta podejmowana jest wspólnie. Życie pisze jednak różne scenariusze i nie zawsze ten, że „żyli długo i szczęśliwie” się sprawdza…Niestety rozstania par czy związków małżeńskich są coraz bardziej powszechne, dlatego też przyjrzymy się bliżej tej kwestii, jak ona w praktyce wygląda?

Dla kredytodawcy nasze rozstanie nie odnosi żadnego skutku i dalej obie strony są współkredytobiorcami. W związku z tym nie ma większego znaczenia to, czy kredyt zaciąga małżeństwo, czy para żyjąca w wolnym związku, gdyż oboje kredytobiorców odpowiada w takiej sytuacji za terminową spłatę zobowiązania. Najczęściej odpowiedzialność ta w umowach kredytowych jest uregulowana jako solidarna, co oznacza, że bank może dochodzić spłaty od obydwu kredytobiorców łącznie, lub od każdego z osobna, a jego zaspokojenie roszczenia przez jednego zwalnia pozostałego.

Zakończenie formalnego związku jakim jest małżeństwo różni się jednak od zwykłego rozstania w wolnym związku, gdyż w przypadku rozwodu zachodzi konieczność dokonania podziału wspólnego majątku. Co należy podkreślić, przedmiotem podziału dokonywanego przez sąd mogą być wyłącznie aktywa wchodzące w skład majątku wspólnego, w związku z czym wyłączeniu podlegają  pasywa, tj. m.in. zobowiązania z umów kredytowych. Sąd zatem nie będzie dokonywał podziału zobowiązań, które małżonkowie wspólnie zaciągnęli w trakcie trwania małżeństwa, co oznacza że nie będzie decydował który z małżonków ma spłacać kredyt hipoteczny. Tak więc mimo konieczności dokonywania podziału majątku, sam rozwód niczego nie zmienia w świetle zobowiązań z tytułu umowy kredytowej, gdyż dla banku nie jest istotne, czy współkredytobiorcy, którym udzielił on kredytu hipotecznego nadal są małżeństwem, czy też się rozwiedli. Pomimo rozwiązania małżeństwa i podziału majątku wspólnego po rozwodzie małżonkowie są nadal traktowani przez bank jako współdłużnicy solidarni, pozostając w dalszym ciągu odpowiedzialnym w takim samym stopniu za spłatę kredytu, nawet w sytuacji jeśli nieruchomość kupiona za ten kredyt przypadła po podziale majątku tylko jednemu z nich.

Wobec powyższego skutki zaciągnięcia wspólnego kredytu hipotecznego są daleko idące i wykraczające poza rozstanie, niezależnie od tego czy przedmiotowe zobowiązanie zaciągane jest przez partnerów żyjących w nieformalnym związku, czy przez małżonków posiadających wspólność majątkową. Jak zatem poradzić sobie z tym problemem i zakończyć związek wraz z ciążącym zobowiązaniem? Otóż jednym ze sposobów jest całkowite pozbycie się długu poprzez sprzedaż obciążonej kredytem nieruchomości i pozyskania w ten sposób środków na spłatę zobowiązania. Jest to najprostsze rozwiązanie i zarazem najczęściej stosowane, a szczególnie w przypadku rozwodu i podziału majątku, gdyż byli małżonkowie nie są w stanie porozumieć się w kwestii dalszej spłaty kredytu. Innym rozwiązaniem może być przejęcie długu przez jednego partnera/małżonka, co znajduje zastosowanie w sytuacji, gdy jedna ze stron chce zostać jedynym właścicielem obciążonej nieruchomość. Niestety nie wystarczą jednak same chęci. Sprawa jest o tyle skomplikowana, ze nie wystarczy tylko zgoda obydwu współkredytobiorców, lecz także konieczna jest akceptacja banku, co wiąże się ponowną weryfikacją zdolności kredytowej osoby, która chce przejąć spłatę zadłużenia. Bank wyrazi zgodę na przejęcie długu przez jednego z byłych partnerów / małżonków, tylko jeżeli jego zdolność będzie wystarczająca, co jak wiadomo bardzo często może okazać się niemożliwe. W takim przypadku, jeśli okoliczności na to pozwalają można wnioskować o przejęcie długu z innym współkredytobiorcą, który wstępuje w miejsce występującego byłego partnera / małżonka.

Na koniec warto jeszcze poruszyć jedną kwestię, a mianowicie sytuacje w której kredyt hipoteczny jest zaciągnięty przez jednego z partnerów, jednak jego spłaty dokonują oboje. Czy w przypadku rozstania, osoba która partycypowała w spłacie kredytu swojego partnera ma prawo żądać zwrotu wpłaconych pieniędzy? Otóż tak, jednak sam fakt spłacania rat nie oznacza, że nabywa się jakiekolwiek prawa do spłacanej nieruchomości. Warunkiem skutecznego domagania się zwrotu poniesionych nakładów jest posiadanie odpowiednich dowodów, w postaci np. potwierdzeń przelewów na konto drugiego partnera, w których tytule będzie wskazane, że przeznaczone zostały na spłatę raty kredytu hipotecznego określonej nieruchomości.