Umowy kredytowe we frankach w zdecydowanej większości udzielane były na zakup nieruchomości z przeznaczeniem na cel mieszkaniowy. Zbiegiem czasu jednak sytuacja życiowa, kredytobiorców często ulegała zmianom i znaczna część zdecydowała się na zarejestrowanie  swojej działalności gospodarczej właśnie w miejscu zamieszkania. Wobec licznych procesów i coraz bardziej przychylnej linii orzeczniczej sądów odnośnie kredytobiorców frankowych, pojawia się zagadnienie związane z zarejestrowaniem działalności gospodarczej w mieszkaniu, które nabyte zostało ze środków pochodzących z kredytu frankowego. Czy taka okoliczność ma jakiś wpływ na dochodzenie roszczeń z tytułu umowy kredytowej w procesie sądowym?

W argumentacji pozwanych banków podnoszonej w sprawach dotyczących kredytów frankowych, możemy się spotkać z zarzutem, że prowadzenie działalności gospodarczej wyłącza możliwość zastosowania przepisów konsumenckich. Czy tak aby jest naprawdę ? Wszystko zależy od konkretnego stanu faktycznego, który w każdym przypadku należałoby analizować indywidualnie. Dla przykładu i zobrazowania różnych scenariuszy możemy wskazać na dwie sytuacje: Pierwsza, w której kredytobiorca jako przedsiębiorca zaciąga kredyt na cele związane z prowadzoną przez siebie działalnością, oraz druga, gdzie kredytobiorca dokonuje zakupu nieruchomości w celach mieszkaniowych, a następnie rejestruje w niej prowadzoną przez siebie działalność gospodarczą. Kluczową kwestią w obu przypadkach będzie ustalenie czy kredytobiorca posiadał status konsumenta w momencie zawierania umowy. Aby to ustalić, musimy w pierwszej kolejności odnieść się do definicji, określonej w kodeksie cywilnym. I tak zgodnie z brzmieniem art. 22(1) k.c.: „Za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.”

Mając powyższą definicję na względzie pierwsza sytuacja zdaje się być dość oczywista, tj. jeśli kredytobiorca zaciągnął kredyt na sfinansowanie zakupu nieruchomości, która od początku była przeznaczona na cele związane z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą, (np. gabinet kosmetyczny czy lekarski) to wówczas może nie będzie posiadać statusu konsumenta, i nie będzie mógł skutecznie powoływać się na zawarte w umowie klauzule abuzywne, a zatem jego roszczenia wobec banku w postępowaniu przed sądem, zostaną znacznie ograniczone.

Co innego natomiast, gdy mamy do czynienia z sytuacja, gdy kredyt frankowy był zaciągany na zakup nieruchomości mieszkaniowej, a w trakcie trwania umowy, kredytobiorca zarejestrował w niej działalność gospodarczą, wydzielając jednocześnie jedno pomieszczenie do  jej prowadzenia. Wówczas taki Frankowicz nie traci statusu konsumenta i nie zmienia tego fakt, że jest tam prowadzona działalność gospodarcza w określonym pomieszczeniu. Tak więc ewentualne prowadzenie działalności gospodarczej może odbywać się w kredytowanej nieruchomości niejako równolegle z jej przeznaczeniem mieszkalnym, co nie pozbawia kredytobiorcy korzystania z ochrony prawnej przysługującej mu jako konsumentowi. Niniejsze stanowisko znajduje odzwierciedlenie w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 sierpnia 2019 r., o sygn. akt I ACz 618/19, wedle którego: „…ewentualne korzystanie z kredytowanej nieruchomości przy prowadzeniu działalności gospodarczej niejako „obok” jej przeznaczenia mieszkalnego, nie pozbawia kredytobiorców prawa poszukiwania ochrony przysługującej im jako konsumentom. Jeżeli bowiem dochodzi do przecięcia się płaszczyzn funkcjonowania kredytobiorcy – jako przedsiębiorcy, ale i jako konsumenta zaspokajającego swoje inne potrzeby życiowe – to ochrona przewidziana m.in. w art. 385(1) k.c. nie zostaje wobec tej osoby uchylona. Pozwany nie ma racji forsując tezę, że prowadzenie działalności gospodarczej w kredytowanej nieruchomości przesądza o bezpośrednim związku umowy kredytu z działalnością gospodarczą.”

Podsumowując, ocena ewentualnych roszczeń przysługujących kredytobiorcy frankowemu  prowadzącemu działalność gospodarczą jest zależna zawsze od konkretnego przypadku i stanu faktycznego. Nabycie jednak nieruchomości finansowanej kredytem frankowym, na cel konsumencki ma o tyle duże znaczenia, że pozwala oprzeć roszczenie kredytobiorcy na postanowieniach kodeksu cywilnego dot. klauzul niedozwolonych, co z kolei daje możliwość wyeliminowania z umowy klauzul przeliczeniowych, które w większości stanowią klauzule niedozwolone.

Na koniec warto też zwrócić uwagę na zmiany w prawach konsumentów, które zaczęły obowiązywać z początkiem 2021 r. W kodeksie cywilny znajduje się nowe uregulowanie, stanowiące o tym, że postanowienia o klauzulach niedozwolonych stosuje się także do osób prowadzących jednoosobowe działalności gospodarcze, które zwarły z przedsiębiorcą umowę,  która bezpośrednio jest związana z ich działalnością gospodarczą, gdy z treści umowy wynika, że nie dotyczy ona zawodowej działalności tych osób. Tutaj jako przykład można by wskazać fryzjerkę, która która zawiera z bankiem umowę kredytu, w celu zakupu nieruchomości, w której będzie prowadziła swój zakład. Umowa taka zostałaby uznana za związaną z jej działalnością gospodarczą, jednakże jej treść nie byłaby powiązana z jej działalnością, tj. ze świadczeniem usług fryzjerskich, co oznaczałoby że będzie mogła zostać objęta ochroną w ramach przepisów o klauzulach niedozwolonych. Niniejsze możliwości, znajdują jednak zastosowanie jedynie do umów zawartych od dnia 1 stycznia 2021 r.