Każdy z nas wykonuje regularnie przelewy. Jeśli dotyczą one opłat za nasze zobowiązania to raczej nie zastanawiamy się nad tytułem przelewu, gdyż jest to zazwyczaj numer faktury, rachunku czy jakiejś umowy. Sytuacja zaczyna się nieco „komplikować” jak mamy do czynienia z przelewami wykonywanymi do znajomych, gdyż co niektórych zaczyna wtedy ponosić fantazja. Czy aby na pewno w tytule przelewu możemy wpisać wszystko? Czy wpisywana treść ma jakieś znaczenie i pociąga za sobą jakieś skutki? Otóż może nieść za sobą niechciane konsekwencje, o czym poniżej.

Kto kontroluje tytuły naszych przelewów?

Tytuł przelewu widoczny jest zarówno dla banku, jak i dla odbiorcy płatności. O ile dla tego drugiego może być zwykłym żartem, tak dla banku wcale już nie musi. Bank wypełnia obowiązki związane z wymogami ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, a także z rekomendacjami instytucji i urzędów nadzorujących ten obszar. Przepisy określonej wyżej ustawy nakładają na wymienione instytucje finansowe, w tym banki obowiązek czuwania nad praworządnością, tj. nad przestrzeganiem prawa przez swoich klientów, poprzez monitorowanie ich działalność prowadzonej za ich pośrednictwem. Jeśli zachodzą podejrzenia co do jej legalności, zobowiązane są zgłaszać  to odpowiednim organom państwowym.

W jakich przypadkach tytuły przelewów są kontrolowane?

Oczywiście są to wszystkie sytuacje, w których bank zaobserwował podejrzane transakcje. Dla przykładu może być to duża kwota transakcji ale też niecodzienna, podejrzana nazwa. Na tej podstawie analitycy bankowi mogą zgłosić przelew do urzędu skarbowego lub Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, działającego przy Ministerstwie Finansów (dalej: GIF). W tym miejscu należy wskazać, iż stosownie do przepisów przywoływanej ustawy z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu, banki mają obowiązek informowania urzędów skarbowych o przelewach, których wartość przekracza 15 000 euro. Nie oznacza to jednak, iż każdy przelew powyżej tej kwoty oznaczać ma wszczęcie jakiejś kontroli. Wręcz przeciwnie, większość przelewów na znaczące kwoty, ma solidne podstawy i nie powinna wzbudzić niczyich podejrzeń. Część z nich jednak zawsze może, chociażby na podstawie wyrywkowej kontroli. Wówczas, jeśli zachodzą jakikolwiek podejrzenia co do danej transakcji, to w pierwszej  kolejności bank informuje o niej Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, który następnie podejmuje decyzję, czy przekazać to urzędowi skarbowemu, a w skrajnych przypadkach także nawet prokuraturze. W takiej sytuacji płatność zostaje zatrzymana, a bank ma możliwość zablokowania danego konta bankowego, niezależnie czy przelew jest wykonywany na obcy czy na własny rachunek.

Jak tytułować przelew?

Dziwny, niecodzienny tytuł przelewu może spowodować, że analityk bankowy zgłosi do urzędu skarbowego czy do GIF także transakcję nie przekraczającą kwoty 15 tyś. euro, co może nas narazić na niepotrzebne stresy i konieczność składania wyjaśnień, nawet jeśli to miałby z naszej strony tylko żart…Tak więc zastanówmy się czy  nie lepiej posługiwać się bezpiecznymi tytułami? Dla przykładu przedstawiam kilka uniwersalnych zasad:

  • opisywanie przelewu zgodnie ze stanem faktycznym i celem przeznaczenia środków;
  • używanie jednoznacznych i niebudzących wątpliwości określeń;
  • unikanie żartów, wulgaryzmów i zwrotów mogących sugerować zaangażowanie polityczne bądź działalność przestępczą.

Na koniec warto też zwrócić uwagę, iż tytuł przelewu może mieć nie lada znaczenie w kwestii dowodowej przed sądem. Jeśli mamy jakieś roszczenie pieniężne wobec określonej osoby, kluczowym może okazać się właśnie tytuł przelewu, w celu wykazania naszych racji i doprowadzenia do zwrotu wymaganej sumy. Jako przykład można by też wskazać jedną ze spraw, w której sąd na podstawie tytułów przelewów „pożyczka”, stwierdził, iż uprawdopodobniają one fakt jej zawarcia.