Obecnie prawie każdy „szczęśliwy” posiadacz kredytu hipotecznego, bardzo dotkliwie odczuwa skutki swojego szczęścia. Oczywiście główną przyczyną tego stanu, są rosnące raty z tytułu podwyżek stóp procentowych, które dla większości naszego społeczeństwa stają się zwyczajnie nie do udźwignięcia. Dodatkowo domowe budżety dobija wysoka inflacja, co finalnie może prowadzić do niewypłacalności i jeszcze większych problemów, z utratą naszego mieszkania włącznie. Co możemy zatem począć w takiej sytuacji? Udzielane rady w stylu: „znajdź lepszą pracę”, „poproś o podwyżkę”, czy „odkładaj na raty hipoteczne”, zdają się być niedorzeczne, tym bardziej, że zazwyczaj padają od naszych wspaniałych rządzących, czy osób których ten problem w żadnej mierze nie dotyka.
Co może nam pomóc w takiej sytuacji?
Spróbujmy zatem przyjrzeć się realnym prawnym mechanizmom, które jakkolwiek mogłyby nam pomóc w takiej sytuacji. Tak naprawdę na chwilę obecną mamy do dyspozycji dwa rozwiązania. Mianowicie, możemy uzyskać pomoc od naszego Państwa bądź skierować się bezpośrednio do naszego wierzyciela, czyli banku, który nas tak uszczęśliwił.
Zacznijmy od pomocy rządowej. Nasz „kochany” rząd dostrzegł, iż raty hipoteczne wzrosły o niemalże 100%, co dla wielu zobowiązanych do ich spłaty, stanowi wręcz poziom nie do przejścia. Przypomnijmy w tym miejscu, iż kredyty hipoteczne w roku 2021 był bardzo tanie, wobec czego nastąpił bum sprzedażowy mieszkań, a co się z tym wiąże, brania kredytów hipotecznych, które brane były w większości przypadków w maksymalnej wysokości na jaką pozwalała zdolność kredytobiorcy, gdyż nikt nie zakładał, iż rata wzrośnie razy dwa. Czy cała ta strategia była celowym działanie rządu? Cóż na tą chwilę możemy tylko spekulować, jednak nie zmienia to stanu faktycznego, któremu chcąc nie chcą musimy stawić czoła. Przejdźmy zatem do konkretów. Co zrobić w przypadku braku pieniędzy na spłatę kredytu?
Na czym polegają wakacje kredytowe?
Pierwszym mechanizmem pomocowym są ustawowe wakacje kredytowe, które polegają na tym, że możesz ubiegać się w swoim banku o odroczenie spłaty jednej raty kredytowej w danym kwartale. Czyli 4 razy w roku 2023. Na tą chwilę nie ma żadnej informacji, czy będą one kontynuowane w kolejnym roku, czy nawet latach. Zapewne wszystko zależy od sytuacji gospodarczej, wyborów parlamentarnych i wielu innych czynników. Istota tego rozwiązania polega na tym, że do odroczonych rat nie będą doliczane odsetki, a ich spłata zostanie przesunięta na koniec trwania umowy, co spowoduje wydłużenie okresu kredytowania. Teoretycznie pozwoliłoby nam to na jego skrócenie, gdybyśmy byli w stanie odkładać pieniądze za raty, których nie musimy płacić w danym momencie, a następnie zbiorczo spłacili z nich część naszego zadłużenia, skracając tym samym okres kredytowania. Jednak to tylko teoria, która w praktyce dla większości borykających się z tym problemem jest nieosiągalna.
Czym jest Fundusz Wsparcia Kredytobiorców?
Następną instytucją, o której nie mówi się tak głośno jak o wakacjach kredytowych, jest Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Można do niego zawnioskować o dofinansowanie rat w naszym banku, poprzez otrzymanie zwrotnej i nieoprocentowanej pożyczki, którą jednak trzeba zacząć spłacać, po 2 latach od otrzymania ostatniej transzy dofinansowania. Spłata pożyczki rozłożona będzie na 144 raty. Natomiast jeśli uregulujesz w terminie 100 rat, to pozostałe będą podlegać umorzeniu. Co istotne, przedmiotowe wsparcie może zostać udzielone na okres maksymalnie 36 miesięcy oraz nie może przekroczyć łącznie 72 000,00 zł. Aby móc je otrzymać, należy jednak spełnić jeden z trzech warunków określonych w art. 3 ustawy z dnia 9 października 2015 r. o wsparciu kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy i znajdują się w trudnej sytuacji finansowej. Na wart zwrócenia uwagi jest warunek zakładający, że miesięczny dochód gospodarstwa domowego pomniejszony o miesięczne koszty obsługi kredytu mieszkaniowego nie przekracza 1552 zł dla gospodarstwa jednoosobowego i 1200 zł na osobę w gospodarstwach domowych składających się z wielu osób, co przy obecnym wzroście poziomu rat, może wcale nie być trudny do spełnienia.
Czy bank może mi pomóc?
Pomoc przy spłacie zobowiązania hipotecznego oferują również banki, poprzez np. zmianę oprocentowania kredytu ze zmiennego na stałe, zmniejszenie wysokości raty poprzez wydłużenie okresu kredytowania, czy jego zawieszenie na jakiś okres bądź poprzez restrukturyzację kredytu, czyli zmianę warunków finansowania na takie, które będą dostosowane do naszej aktualnej sytuacji finansowej. Jak więc widać możliwości jest wiele, które chociaż w jakimś stopniu mogą przynieść nam ulgę. Najgorszą z możliwych opcją jest „schowanie głowy w piasek” i całkowite zaprzestanie spłacania rat, bez żadnej konsultacji z bankiem, gdyż konsekwencją tego może być wypowiedzenie umowy kredytowej, a następnie skierowanie sprawy do sądu i nawet zajęcie nieruchomości przez komornika, w drodze egzekucji.
Unieważnienie umowy kredytowej
Warto też w tym miejscu wspomnieć, iż coraz częściej można usłyszeć o unieważnianiu umów o kredyt hipoteczny z oprocentowaniem zmiennym, opartym o wskaźnik WIBOR, tak jak to miało miejsce w przypadku frankowiczów, przyjmując w tym przypadku za podstawę, ustalanie przez banki wskaźnika WIBOR na nieuzasadnionym poziomie. Na tą chwilę nie ma jednak jeszcze ugruntowanej linii orzeczniczej w tym zakresie, a raczej dopiero zaczynają trafiać do sądów pierwsze sprawy w tym przedmiocie, wobec czego temat pozostaje otwarty, w szczególności, jeśli będą nam towarzyszyć dalsze wzrosty oprocentowań w kolejnych miesiącach czy latach.
A może upadłość konsumencka?
Na sam koniec chciałbym też przestrzec osoby rozważające możliwość ogłoszenia upadłości konsumenckiej. Niestety nie jest to dobre rozwiązanie, gdyż w takim postępowaniu mieszkanie może zostać sprzedane w ramach upadłości, a nam pozostaną wypłacone środki od syndyka, na wynajem mieszkania przez okres maksymalnie 2 lat.